12 maja 2019 zarząd Juventusu poinformował, że Massimiliano Allegri nie będzie trenerem bianconerich w następnym sezonie. Do jego zwolnienia przyczyniły się przede wszystkim odpadnięcie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Ajaxem oraz różnorodność poglądów na kształtowanie przyszłej polityki transferowej( Trener domagał się większej roli przy dokonywaniu wzmocnień). Dużo do życzenia pozostawały też relacje trenera Juventusu z zarządem, głównie z wiceprezesem Pavlem Nedvedem, jak i z niektórymi piłkarzami. Allegri miał także co raz mniejsze poparcie
u kibiców.
Innym powodem było niezadowolenie władz Starej Damy ze stylu gry drużyny prowadzonej przez Toskańczyka. Mianowicie, miały one dość drużyny grającej w sposób cyniczny, wyrachowany, ukierunkowany tylko na wygrywanie jak najmniejszym nakładem sił. Marzył im się trener, który zaszczepi bianconerim ofensywny, ładny dla oka styl gry. Chcieli połączenia przyjemnego z pożytecznym, czyli sukcesów wraz z proaktywnym stylem gry. Jak cofniemy się do przeszłości, to nigdy nie leżało to w DNA Juve. Zgodnie z maksymą byłego prezydenta klubu Giampiero Bonipertiego: "Zwyciężanie nie jest najważniejsze, to jedyna rzecz, która się liczy".
16 czerwca 2019 roku nowym trenerem Starej Damy zostaje Maurizio Sarri, a więc osoba, która nie ma najlepszej reputacji w Turynie ( m.in.: pokazanie środkowego palca kibicom Juventusu), a także była związana z wrogo nastawionym do Juventusu Napoli. Człowiek, który nijak nie pasuje do eleganckiego, arystokratycznego, korporacyjnego środowiska bianconerich. Neapolitańczyk wypalający około 60 papierosów dziennie,
a na ławce trenerskiej niemogący powstrzymać się od żucia tytoniu, trenerem Juve? L’Avvocato (Gianni Agnelli)- były prezes Juventusu
i główny akcjonariusz Fiata, jak również symbol klasy i elegancji, chyba przewraca się w grobie…
Jeszcze bardziej mogło dziwić to, że Juventus wybrał trenera, który nie mógł pochwalić się znaczącymi sukcesami (jedynie 2 wicemistrzostwa
z Napoli i Liga Europy z Chelsea). Zadaniem od początku powierzonym Sarriemu było zaimplementowanie drużynie bardziej ofensywnego i dominującego stylu gry, oczywiście w połączeniu z dobrymi wynikami.
Głównym celem była obrona mistrzostwa, o zdobyciu Ligi Mistrzów mówiło się dosyć nieśmiało (Prezydent Andrea Agnelli nie stawiał sprawy na ostrzu noża).
Od początku pobytu Sarriego w Juventusie wydawało się sprawą oczywistą, że przeniesienie stylu gry Napoli do Juventusu w skali 1:1 będzie trudne do wykonania. Z prostego powodu: Napoli pod wodzą taktyka z Neapolu posiadało piłkarzy bardziej kreatywnych, lepiej wyszkolonych technicznie niż w Juve, stworzonych do tzw. ‘małej gry’ czy w trójkątach, o dużej wymienności pozycji. Mam tu na myśli takich piłkarzy jak: Jorginho, Marek Hamsik, Allan, Piotr Zieliński, Jose Maria Callejon, Dries Mertens, Lorenzo Insigne, czy Gonzalo Higuain. Partenopei byli zespołem opartym na określonych schematach
i automatyzmach w grze. Zawodnicy doskonale rozumieli się ze sobą na boisku.
Taktyk z Neapolu miał pomysł na ustawienie zespołu w 2 systemach: 4-3-3 i 4-3-1-2. Oba ustawienia były stosowane zamiennie.4-3-3 miało być tym wiodącym, tak grało jego Napoli. Dopiero z upływem czasu Neapolitańczyk wdrożył 4-3-1-2. W zespole doszło do kilku zmian,
w porównaniu do poprzedniego sezonu. Juventus zakontraktował Matthijsa De Ligta, Meriha Demirala, Danilo, a także dwóch zawodników pozyskanych jako wolnych agentów: Adriena Rabiota i Aarona Ramseya. Warto podkreślić także powrót z wypożyczenia do klubu Gonzalo Higuaina ( ruch transferowy na życzenie trenera, miał on dostać kolejną szansę). Odważną decyzją Neapolitańczyka było odsunięcie od drużyny ulubieńca kibiców Mario Mandzukicia ( nie pasował do koncepcji), także Emre Can został niezgłoszony do Ligi Mistrzów. Ciekawym pomysłem Sarriego była zmiana pozycji dla Juana Cuadrado. Kolumbijczyk został cofnięty z prawoskrzydłowego na prawego obrońcę. Jak się później przekonamy był to bardzo umiejętny ruch.
Taktyk dużo obiecywał sobie po transferach: Adriena Rabiota i Aarona Ramseya. Francuz występował głównie jako mezzala, Ramsey podobnie, ale także jako trequartista w systemie 4-3-1-2. Szczególnie trójka zawodników bardzo dobrze współpracowała ze sobą.: Paolo Dybala jako ofensywny pomocnik i 2 napastników Gonzalo Higuain i Cristiano Ronaldo. Obaj Argentyńczycy rozumieli się na boisku jak za dawnych lat pod wodzą Maxa Allegriego.
W drugiej części felietonu postaram się ocenić Maurizio Sarriego pod kątem wyników osiągniętych z drużyną, a także jakie piętno odcisnął Neapolitańczyk na rozwoju piłkarzy.
CDN.